No i jestem po Mistrzostwach Polski, zawodach które były moim głównym celem w tym sezonie. To do nich przygotowywałem się przez ostatnie cztery miesiące. Były to cztery miesiące pełne pracy i wyrzeczeń na które składały się ścisła dieta i regularne bardzo intensywne treningi, które wzrastały od półtorej godziny w dwóch sesjach do nawet trzech godzin dziennie podzielonych na trzy sesje. Wykonałem tak ciężką pracę ponieważ musiałem jednocześnie odbudować masę mięśniową i zrzucić zbędny tłuszcz.
Sam rozpisałem sobie dietę i plan suplementacji oraz z upływem czasu na podstawie obserwacji własnego ciała wprowadzałem do nich odpowiednie modyfikacje. I muszę nieskromnie przyznać, iż wszystko poszło zgodnie z planem. Byłem bardzo zadowolony ze swojej formy startowej.
W Mistrzostwach Polski zająłem czwartą lokatę. Czy to dobre miejsce? Dla sportowca najgorsze ponieważ pozostawia wielki niedosyt i świadomość że podium było tak blisko. Ale ja potrafię się z niego cieszyć. Po siedmiu latach pokazałem, że jeszcze nie nadszedł mój koniec, a wręcz przeciwnie odradzam się bo czyż czwarte miejsce nie rokuje dobrze na przyszłość? I Cóż może bardziej zmotywować do ciężkich treningów niż otarcie się o pudło w najważniejszej imprezie w Polsce?
Tak więc zapowiadam że za rok wystartuje i będę walczył o złoto. I to w kategorii superciężkiej powyżej 100 kg.
No to lecę budować masę, a Wy trzymajcie za mnie kciuki i wpadajcie do mnie na treningi.
Kategoria do 100 kg.
Krótki wywiad.
Dyplom.
Poniżej zamieszczam kilka zdjęć z mistrzostw.
Pozdrawiam.